Radni nadal kpią z obowiązków
Radni nie przyszli na posiedzenie komisji rewizyjnej w Pszowie. – To brak szacunku – komentuje jej przewodnicząca Elżbieta Idziaczyk.
Komisja rewizyjna zajmuje szczególną pozycję. Jej powołanie z mocy prawa jest obligatoryjne. Wszystkie inne komisje - zarówno stałe, jak i doraźne - są nieobowiązkowe. To właśnie przy pomocy komisji rewizyjnej rada gminy kontroluje działania burmistrza czy gminne jednostki organizacyjne.
Czekali, ale się nie doczekali
23 lutego o godz. 14.30 w sali konferencyjnej urzędu miasta w Pszowie miały odbyć się obrady komisji rewizyjnej. Radni zamierzali skontrolować pszowski Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Planowali również zapoznać się ze stopniem modernizacji i rozbudowy oczyszczalni ścieków oraz zaopiniować kilka projektów uchwał. Na posiedzenie komisji przybył kierownik zakładu Grzegorz Lelek, główna księgowa ZGKiM Barbara Sładek, Dawid Topol wiceburmistrz Pszowa oraz kilkoro urzędników magistratu. Pojawiła się również Elżbieta Idziaczyk, przewodnicząca komisji rewizyjnej oraz Ignacy Basztoń, jej członek. W obradach zamierzał uczestniczyć również Piotr Kowol, wiceprzewodniczący rady, który jednak członkiem komisji nie jest i głosować nie może. Mimo kilkunastominutowego oczekiwania przewodnicząca komisji musiała posiedzenie odwołać. Powód? Większość radnych, będących członkami komisji nie pojawiła się na obradach. Zabrakło Pawła Kołodzieja, Błażeja Sitko i Marcina Grzeni. Nie było więc wymaganego kworum, by podejmować decyzje. - Od 16 lat nie pamiętam, żeby podobna sytuacja miała miejsce. To wstyd dla całej rady - skwitował radny Basztoń.
Ludzie
Były wiceburmistrz Pszowa
tego się już nie chce ani komentować...
Kopa w tyłek takim radnym w zbliżających się wyborach.
Wysokość diet pomniejszana jest o każdą nieobecność.
Widać, że wybory się zbliżają - artykuły "za" lub "przeciw" komuś się pojawiają :)
czas rozliczenia przyjdzie na jesiennych wyborach...
Ja jednak uznałbym to za bojkot nieporadnej władzy.
ważne że diety pobierają w pełnej wysokości