Wicedyrektor szpitala znów oskarżana o mobbing. Mówi o politycznym kontekście
Po raz kolejny czarne chmury zebrały się nad głową Małgorzaty Żebrak, zastępcy dyrektora do spraw pielęgniarstwa w wodzisławskim szpitalu. Specjalna komisja sprawdza, czy dopuszczała się ona mobbingu względem swoich podwładnych. Do tego ciąży nad nią zarzut szarpaniny na oddziale. Sprawa toczy się w sądzie w Wodzisławiu.
Sprawa polityczna?
Udało nam się również porozmawiać z wicedyrektor Małgorzatą Żebrak. Pani dyrektor zapewnia, że sama postępuje zgodnie z przepisami prawa pracy i tego samego wymaga od innych. - Nie tworzę prawa, a jedynie muszę przestrzegać kodeksu pracy i egzekwować jego zapisy - zaznacza. Dodaje, że jeśli dany pracownik postępuje niezgodnie z prawem, to nie można pozostawać biernym. Zapewnia jednak, że w żadnym momencie nie doszło do mobbingu. - Komuś widocznie zależy, by powodować tego rodzaju konflikt i zaogniać go. Nie rozumiem tego, bo z mojej strony nie ma negatywnych zachowań - podkreśla.
Całe zamieszanie wokół swojej osoby odbiera jako działanie polityczne. - To typowa nagonka polityczna. Tyle lat pracowałam w tym szpitalu i nie było skarg. Dopiero kiedy po zmianie władzy objęłam obecne stanowisko, zaczęła się ta nagonka - mówi.
Małgorzata Żebrak jest rozczarowana postępowaniem związku zawodowego. - Uważam, że związek najpierw powinien porozmawiać ze mną, wyjaśnić całą sprawę, posłuchać co mam do powiedzenia. Zawsze warto najpierw porozmawiać. Poza tym, moim zdaniem nie powinno się bronić pracowników, jeśli działają niezgodnie z prawem - uważa.
Ta Pani powinna się podać do dymisji,jeśli ma jakieś resztki honoru.
Jakie wykształcenie ma pani Żebrak, że pełni tak odpowiedzialną funkcję?
Niech mi ktoś wytłumaczy.... Dlaczego w tym szpitalu regularnie są jakieś problemy pracownicze?
jak tak czytam te stanowiska to wydaje mi się że tam jest większość osób które były w tym samym czasie przewodniczącymi związków zawodowych i dostały stanowiska za tej dyrekcji
dziwne, bo oddziałowa ortopedii była kiedyś w zarządzie zz pielęgniarek i położnych. Nie dziwi jednak podpis kierowniczki sterylizacji, była salową, którą po skończeniu jakiejś szkółki niedzielnej ,Żebrakowa wywindowała na stanowisko oczywiście po koleżeńsku
oddziałowe- lizydupy.