Wyrzucił śmieci do przydrożnego rowu. Zapomniał o jednym szczególe
Przy jednej z bocznych ulic w Marklowicach ktoś wyrzucił stertę odpadów z warsztatu samochodowego. Wśród odpadków znalazły się recepta i dowód rejestracyjny, które być może pomogą policji znaleźć na sprawcę.
Na pokaźną stertę odpadów przy ul. Jankowickiej natrafił marklowiczanin Damian Chrószcz. Jak nam relacjonuje, 29 maja przejeżdżał ul. Jankowicką, kiedy na jednym z rozwidleń zauważył stertę wyrzuconych śmieci. - Pomysłowość śmiecących nie zna granic, jeśli tylko chcą uniknąć opłaty za wywóz odpadów. Wyrzucają śmieci do lasu czy na pobocza. A jak to ma miejsce w Marklowicach nawet na boczne drogi - mówi zirytowany sytuacją pan Damian.
Gapiostwo śmieciarza?
Marklowiczanin sprawę niezwłocznie zgłosił wodzisławskiej policji. Wśród nielegalnie wyrzuconych śmieci były przede wszystkim części samochodowe i zużyte opony. Znalazły się również recepta i dowód rejestracyjny samochodu. - Wielu ludzi wciąż woli nielegalnie wyrzucać śmieci, zamiast za darmo oddać je do punktów zbiórki odpadów. I bezkarnie im się to udaje, bo ustalenie przez policję sprawców tego typu wykroczeń, nie jest łatwym zadaniem. Mam nadzieję, że tym razem jednak stróżom prawa pomoże gapiostwo śmieciarza - mówi pan Damian.
Jak wyjaśnia mł. asp. Piotr Pałasz z wodzisławskiej policji obecnie trwają czynności wyjaśniające, które mają na celu ustalić sprawcę zaśmiecenia.
W krostoszowickim lesie znów ktoś urządził sobie wysypisko
To nie jedyny przypadek nielegalnego pozbycia się śmieci w ostatnim czasie. Prawdopodobnie 4 lub 5 czerwca w lesie przy jednej z często uczęszczanych przez spacerowiczów i rowerzystów ścieżek nieopodal ul. Wodzisławskiej w Krostoszowicach, ktoś wyrzucił sporę stertę popiołu i gruzu, wymieszanego z odpadami plastikowymi m.in. fragmentami rurek PCV. To niestety kolejny tego typu przypadek w lesie w Krostoszowicach. Śmieci – od zwykłych komunalnych po odpady remontowo-budowlane są tam porzucane regularnie. Wielokrotnie były już zbierane przez gminą brygadę gospodarczą.
(juk)
Trzeba poinstalować fotopułapki, jak jeden z drugim zapłaci porządną karę to może reszta się oduczy. Nawet nie ma cenzuralnych słów na coś takiego.
Za małe kary i tak syfiarze robią, kiedy by zapłacił z 5 tysięcy to by była kara, a nie 200zl mandat