Komisja do spraw trudnych
Takiego gremium dotąd w radzie miasta nie było. Nowy twór powstał do rozpatrywania skarg, wniosków i petycji. Czy mieszkańcy będą korzystać z pośrednictwa radnych w dochodzeniu swych racji w urzędzie?
Komisja, której przewodniczy Anna Ronin (na zdj.), odbyła dwa posiedzenia. Drugie było już w pełni merytoryczne, zajmowano się konkretnymi sprawami, bo wcześniej załatwiono sprawy organizacyjne. Wybrano zastępcę Ronin – jednogłośnie poparto Zuzannę Tomaszewską. W skład nowego zespołu wchodzą jeszcze trzej panowie: doświadczony długim stażem w radzie Eugeniusz Wyglenda i dwaj samorządowcy – debiutanci Zygmunt Kobylak i Dawid Łomnicki.
Na początek obrad komisji skarg trafiła do niej sprawa opisywana już przez „Nowiny”. Mieszkańcy bloku przy markecie Tesco boją się o swe zdrowie i życie, bo jedna z mieszkanek zachowuje się w dziwny sposób i bywała leczona psychiatrycznie w Rybniku. Na posiedzenie przyszła młoda raciborzanka z tego bloku by zapoznać komisję ze swymi obserwacjami z zamieszkiwania w sąsiedztwie starszej pani. Opowiadała jak ta potrafi długimi godzinami stać pod jej drzwiami, zagląda w wizjer i mówi, że życie jej córki jest w niebezpieczeństwie. Płoszy się na widok narzeczonego młodej kobiety.
– W jej mieszkaniu nigdy nie świecą się lampy. Są noce gdy wychodzi na klatkę i stoi tam przez długi czas. W przeszłości wychodziła na ulicę i tamowała ruch samochodów. Interwencji policji było mnóstwo odkąd tam mieszkam – raciborzanka dzieliła się swą wiedzą z radnymi.
Temat znają w Ośrodku Pomocy Społecznej oraz w raciborskiej policji. W tej sprawie odbyło się spotkanie mieszkańców z zarządcą bloku, pracownikami socjalnymi i funkcjonariuszami policji. Lokatorzy usłyszeli, że w OPS podejmowane są działania by problemy rozwiązać, ale procedury zajmują sporo czasu; w podobnych przypadkach zanim nastąpiło rozstrzygnięcie upływało kilkanaście miesięcy. W bloku przy Tesco twierdzą, że w sprawie niewiele robiono dopóki mieszkańcy nie napisali do paru instytucji i nie powiadomili „Nowin Raciborskich”. Działania ruszyły także dzięki interwencjom radnej Ronin, w OPS i na komendzie. Mieszkańcy proszą o reakcję na ich apele i kierują uwagi pod adresem ośrodka pomocy.
Przewodnicząca Ronin poprosiła o dokumentację sprawy, jednak dyrektor Halina Sacha z OPS zasłoniła się przepisami o ochronie danych osobowych. Starania o te dokumenty ponowiono, wraz z opinią prawną, że komisja może zajrzeć w dokumentację ośrodka. Radni ustalili, że na kolejnym posiedzeniu komisji wysłuchają mieszkańców, pracowników OPS oraz przedstawicieli policji.
(m)
Ludzie
Radna Miasta Racibórz
Radny Miasta Racibórz, założyciel Street Workout Racibórz
Radny Gminy Racibórz.
Była radna Miasta Racibórz
Radny Raciborza, prezes PTTK Racibórz
Słabo umiejętni Sasiedzi tej pani...Dialog i spokojna rozmowa , ciagła rozmowa może przyniosłaby skutki ...Albo ostateczność , bo ja wiem.
Ja jestem ciekaw czym się kierował ustawodawca obligując samorządy tworzenie takiej komisji?
pomysł dobry tylko czy wypali ?
no tak..dyr OPS musi przestrzegać ochgrony danych osobowych.. jej trudno będzie potem opowiadać,że mąż to usłyszał w sklepie..
Powinni się zastanowić, co w ogóle mogą zrobić w tym przypadku. Uruchamiają całą procedurę, jak komisja śledcza, gdy wiadomo z góry, że dopóki nic nikomu się nie stanie, nie sposób wpłynąć na znerwicowaną babę. Gdyby można się pozbyć każdego niewygodnego sąsiada, to już byśmy wiedzieli dawno! ;)