Stadion w Nieboczowach to teraz stadion im. dr Czesława Burka. Jak do tego doszło?
Nowoczesny i okazały stadion wybudowany w Nieboczowach ma swojego patrona. Został nim Czesław Burek, wójt Lubomi. Tak chcieli mieszkańcy ocalonej wsi. – Trzeba być wdzięcznym. Bo wdzięczność to pamięć – mówi sołtys Nieboczów Barbara Mazurek.
W Nieboczowach powstał okazały stadion. Jego sercem jest boisko z certyfikatem FIFA – ze sztuczną nawierzchnią, oświetleniem i o wymiarach, które uznaje międzynarodowa federacja piłkarska, czyli 105 na 68 metrów. Do tego kryte trybuny – podobne do tych, które istnieją na stadionie w niemieckim Wiesbaden. Wreszcie piękny dom sportu, a w nim – prócz pomieszczeń dedykowanych głównie zawodnikom i trenerom, znajduje się m.in. strefa SPA złożona z trzech saun, groty solnej, pokoju wypoczynku i siłowni. Cały ten kompleks otrzymał nazwę. Teraz to stadion im. dr Czesława Burka, wójta Lubomi.
Z inicjatywą, by to Czesław Burek został patronem stadionu, wyszli mieszkańcy Nieboczów. 10 kwietnia do rady gminy Lubomia wpłynął wniosek w tej sprawie. Radni musieli podjąć ostateczną decyzję. Zgodzić się lub nie. 25 kwietnia spotkali się na sesji. Zanim doszło do głosowania, głos zabrali mieszkańcy. Co mieli do powiedzenia? Jak argumentowali swoją prośbę?
Wdzięczność to pamięć
Barbara Mazurek – od niedawna sołtys Nieboczów, córka zmarłego w 2011 r. byłego sołtysa wsi Nieboczowy – Łucjana Wendelbergera: – Był 1997 r. Wielka powódź. Strach, że utracimy naszą wieś – Nieboczowy. Mój świętej pamięci ojciec wiedział, że trzeba działać. Nie wiedzieliśmy jeszcze wtedy, jak i co robić. Ale mieliśmy świadomość, że nie walczymy tylko o nasze domy. Bo dom można wybudować w każdym innym miejscu. My postanowiliśmy walczyć o naszą małą ojczyznę, którą są Nieboczowy. Wójt Czesław Burek zawsze wspierał te działania. Nigdy nas nie wyśmiał. A proszę mi wierzyć, że wyśmiewało nas wielu urzędników, wielu ludzi. To, że „nie uda się” przenieść wsi, słyszeliśmy na każdym kroku. Ale udało się. Nieboczowy zostały przeniesione i odbudowane. Wójt Czesław Burek powtarza, że złożyło się na to wiele aspektów. To prawda. Ale prawda jest również taka, że gdybyśmy nie mieli tak dobrze wykształconego, pracowitego i oddanego sprawie wójta, tego sukcesu by nie było. Dzisiaj widzimy, że Nieboczowy zostały odbudowane nie tylko dla nieboczowików, ale też dla wielu innych mieszkańców naszej gminy. Uprawiają tu sport, bo są warunki. Biegają, uprawiają nordic walking, stadion tętni życiem. Za tym wszystkim stoi wielki trud pana wójta. Trzeba być zawsze wdzięcznym. Bo wdzięczność to pamięć. A kiedy będziemy odwiedzać nieboczowski obiekt sportowy, to niech w naszej pamięci będzie właśnie pan wójt. Ktoś może powiedzieć, że dziękować to można – ale po śmierci danej osoby. To nie tak. „Spieszmy się kochać ludzi”, póki są z nami. Nie muszę daleko sięgać... Mój świętej pamięci tata planował, jak będą nazywały się ulice w Nieboczowach. Gdzie będzie Wiejska, gdzie Rzeczna. A już na niego czekała śmierć. Dlatego bądźmy wdzięczni tym, którzy są naprawdę oddani swojej pracy. My – nieboczowianie – okazujemy wdzięczność panu wójtowi – powiedziała sołtys Nieboczów.
Krzysztof Szczotok, poprzednik Barbary Mazurek na stanowisku sołtysa dodał: – Wielokrotnie miałem okazję przyglądać się pracy wójta. Niewiele osób wzięłoby sobie na głowę taki trud. Myślę, że inni wójtowie może by wzięli fundusze dla gminy, ale nie byłoby takiej pięknej Grabówki, nie mówiąc już o Nieboczowach. To, że nieboczowianie byli zdeterminowani, by ocalić wieś – o tym wszyscy wiemy. Ale potrzebowaliśmy kogoś, kto poprowadzi całą operację od strony negocjacyjnej. Będzie nas reprezentował. To zrobił wójt Czesław Burek. To człowiek, który budował naszą wieś tak, jakby budował własny dom. Wszystko od początku do końca zostało przemyślane, zaplanowane. Nieprzespane noce, nerwy. Jako zwykli obywatele mieliśmy oparcie w samorządzie i w swoim wójcie. Zawsze czuliśmy, że jest z nami ktoś, kto może pomóc. Powiem też tak normalnie – po ludzku. Można wójta bardziej lub mniej lubić. Można go mniej lub bardziej szanować. Ale wydaje mi się, że z faktami się nie dyskutuje.
Prezes Odry Nieboczowy Andrzej Szulc: – Wójt Czesław Burek szczególnie ukochał sobie piłkę nożną. Będziemy niesamowicie dumni, że stadion będzie nazywał się jego imieniem. Chcę też dodać, że w obecnych czasach nierzadko stawia się pomniki jeszcze zanim ktoś czegoś dokona. A w tym wypadku mamy koniec budowy nowej wsi.
Głos zabrała też Ewa Gawęda, radna sejmiku wojewódzkiego. Mówiła, że jako lokalny fotograf i mieszkanka sąsiadujących z Nieboczowami Dąbrów obserwowała z uznaniem postępy związane z budową nowej wsi. – Przejeżdżając przez Nieboczowy niejednokrotnie widziałam wójta spacerującego, doglądającego inwestycję – podkreślała.
Ludzie
Wójt Gminy Lubomia
Była senator.
Wystawić przed boiskiem pomnik panu wójtowi!!! Tego sobie życzymy my mieszkańcy Nieboczów
Jaką cudowną osobą jest pan wójt, to wiedzą tylko podwładni. Wilkowyje, wilkowyje...
Czytam, czytam i o czom nie wierzę. Czy naprawdę już ludziom rozum odebrało?! Stare "chińskie" przysłowie mówi: "Pycha kroczy przed upadkiem".
nic tylko pogratulować mieszkańcom takiego Wójta, a także odwagi , za inicjatywę, myślę, że cała wioska jest pomnikiem dla p.Burka. A sam obiekt jest rewelacyjny.
~jaki a co powiesz na skocznię im. Adama Małysza ?
Za szybko potem CBS
To trochę nie na miejscu za życia być patronem stadionu. Pycha i buta zżera wójta!