Pomagał SB inwigilować mieszkańców Raciborszczyzny. Dzisiaj mówi, że jest człowiekiem honoru
Wiceprezes raciborskiego Stowarzyszenia "Dobro Ojczyzny" ułatwiał Służbie Bezpieczeństwa inwigilację mieszkańców Raciborszczyzny. Po latach zataił współpracę z tajnymi służbami PRL, za co został uznany przez sąd kłamcą lustracyjnym i na pięć lat utracił prawo wybieralności m.in. do rady miasta, a także sprawowania szeregu funkcji publicznych. Niechlubna karta z przeszłości nie przeszkadza mu w formułowaniu ocen i zarzutów wobec niektórych polityków, osądzaniu kto ma polską duszę, a komu jej brak, a także organizowaniu spotkań ze znanymi politykami polskiej prawicy.
Wywiady, posłowie, minister
Skazany prawomocnym wyrokiem sądu Józef Kastelik pozostał aktywny w sferze publicznej. Jako wiceprezes Stowarzyszenia „Dobro Ojczyzny” współorganizował m.in. spotkania z posłami Arkadiuszem Mularczykiem (PiS) oraz Markiem Jakubiakiem (wtedy był jeszcze członkiem ruchu Kukiz’15) na Zamku Piastowskim (marzec 2018 r.). W sierpniu 2018 r. w jubileuszu 9-lecia „Dobra Ojczyzny” wziął udział poseł na Sejm RP Czesław Sobierajski.
W pierwszym półroczu 2019 r. członkowie „Dobra Ojczyzny” żyli przygotowaniami do jubileuszu dziesięciolecia stowarzyszenia. Redakcję Nowin odwiedził Józef Kastelik. Zaproponował przeprowadzenie wywiadu, który byłby podsumowaniem działalności „Dobra Ojczyzny” w minionych latach. Po jego publikacji w portalu Nowiny.pl, internauta wskazał na wyrok sądu w sprawie Józefa Kastelika. Wtedy też zawnioskowaliśmy do Instytutu Pamięci Narodowej o wgląd w akta SB oraz przebieg postępowania lustracyjnego.
W międzyczasie „Dobro Ojczyzny” świętowało jubileusz 10-lecia. Na obchody zaproszono do Raciborza Radio Maryja oraz Telewizję „Trwam”. Mszę w kościele św. Jana Chrzciciela odprawił biskup Paweł Stobrawa. Zaproszenie przyjęli m.in. posłanki Katarzyna Dutkiewicz i Teresa Glenc oraz minister Michał Woś.
***
Pracowity człowiek
Przez telefon rozmawiam z prezesem Stowarzyszenia „Dobro Ojczyzny” Józefem Sadowskim. Pytam czy wie, że Józef Kastelik jest kłamcą lustracyjnym. Odpowiada, że do tej pory nie wiedział o tym. Były jakieś słuchy, że coś tam w przeszłości było, ale nie przywiązywał do tego jakiejś wielkiej wagi. Przecież nie wolno odmawiać człowiekowi możliwości dążenia do poprawy. Dlatego powiedział mu kiedyś, że przeszłość go nie interesuje, że interesuje go teraźniejszość i przyszłość. Kastelik jest pracowitym i pożytecznym członkiem stowarzyszenia. Nikt tyle nie robi i tak się nie poświęca jak on. Józef Sadowski obserwował to jego zaangażowanie i pomyślał, że może i coś w przeszłości było, ale każdemu należy się jakaś szansa.
Pod koniec rozmowy prezes „Dobra Ojczyzny” mówi, że skłania się do linii miłosierdzia. Człowiek co innego, grzech co innego. Słyszę od niego, że Józef Kastelik to bardzo fajny i pracowity człowiek. Szkoda byłoby się z nim rozstawać.
Honor by mi na to nie pozwolił
Przed napisaniem tego artykułu proszę Józefa Kastelika o spotkanie. Zaprasza mnie do swojego domu, przyjmuje w ogrodzie. Pytam wprost o jego współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa oraz skazanie go przez sąd za złożenie nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego. Odpowiada, że zawsze był człowiekiem niepokornym, ale to była sprawa kontrwywiadu i to był jego obowiązek. Polecenie podpisania umowy miał wydać mu sekretarz rady miejskiej Wojciech Lepiejko. Twierdzi, że po latach umowa zawarta między instytucją, którą reprezentował a służbą dostała się w ręce niechętnych mu ludzi, co doprowadziło do wyroku skazującego.
Gdy mówię, że udostępniając lokal Służbie Bezpieczeństwa pomagał inwigilować społeczeństwo, odpowiada, że w tamtych czasach ciężko się było przed pewnymi sprawami obronić, a rozmowy SB miały dotyczyć głównie kontaktów naszych mieszkańców z Zachodem. Józef Kastelik nie wie, czy SB zmuszała ludzi do współpracy. Wie za to, że „każdy ma swój rozum i powinien wiedzieć co mówi i komu mówi”. – Czy otrzymywał pan za to wynagrodzenie od SB? – pytam na koniec, świadomy, że sporo z tego co słyszę od Józefa Kastelika stoi w sprzeczności z dokumentami, do których miałem wgląd. Z przekonaniem odpowiada, że honor nie pozwoliłby mu przyjąć takiego wynagrodzenia i że żadnych pieniędzy nie dostał.
Ludzie
Były poseł na Sejm RP, polityk Prawa i Sprawiedliwości, obecnie doradca wojewody
Prezes Stowarzyszenia "Dobro Ojczyzny".
Emeryt, prawnik.
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Poseł na Sejm RP
Była posłanka na Sejm RP.
Do moskwy z nim,to ich człowiek.
PiS to też legalna organizacja, tak jak telewizja Trwam
Służba Bezpieczeństwa było legalna instytucja i ja nie widzę w tym złego jeżeli ktoś im pomagal
wszyskto to dla obronności kraju było robioine wtedy, a i teraz też jest tak samo. mordeczki zdradzieckie. klasyka.
a uczciwi żywi muszą to utrzymać,
jak się kurna ustawić!!!! Dobro Moje, nie ważne dobro ogółu.Takich pełno, jak żyć panie Kaczyński!!!!!!!!
A Wacław to ma więcej takich wisienek na torcie w swoich szeregach? i jakoś żadnego obszernego komentarza Wacław nie zamieścił choć przecież to znany wodolej.
do ~Sapientia a o ministrze Michale chciałbyś poczytać? ze zrozumieniem?
katobolszwizm panoszy się wszędzie.Światełko w tunelu, prezes odwołał marszałka sejmu. Zwykły poseł usunął drugą osobę w państwie. Dziwny kraj, republika bananowa. To Europa nie .....
porażka prawicy, wielu takich na prawicy. PiS chętnie przyjmuje skruszonych !!!!!! Katobolszewizm wszystkich przyjmie .....
O Lenartowicz też coś napiszecie?
co za uczciwe oblicze , a wszystko dla dobra ojczyzny, ora et colabora
od lewicy do prawicy!!!! Moje dobro .... Na prawicy dzisiaj wielu takich prawdziwych Polaków. Potrafią się ustawić!!!! Żenada!!!! Dzisiaj Ja ....