Radny Borowik radzi uważać na defibrylatory
Doświadczony strażak zasiadający w raciborskim samorządzie zaniepokoił się łatwą dostępnością do defibrylatorów, które pojawią się na terenie miasta w ramach projektu z Budżetu Obywatelskiego.
Jeden z najstarszych radnych Raciborza Stanisław Borowik (na zdj.) był ciekaw, kto będzie obsługiwał ten sprzęt, bo jego użytkowanie wymaga stosownego przeszkolenia. Pytał o to przy opiniowaniu projektu raciborskiego budżetu na 2020 rok, w komisji oświatowej. Na posiedzeniu odpowiedziała mu radna z Obory Magdalena Kusy, zorientowana w projekcie z Budżetu Obywatelskiego. – Defibrylatory mają być umieszczane głównie w szkołach, w miejscach ogólnodostępnych i służyć mieszkańcom oraz turystom. Pojawią się w każdej dzielnicy. Każdy będzie mógł ich użyć, a nie tylko wyspecjalizowane służby – wyjaśniła Kusy radnemu.
Radny Borowik nie krył swoich wątpliwości. Jego zdaniem potrzeba tu właściwego przeszkolenia. – Nie może być tak, że ktoś będzie latał z takim urządzeniem po mieście. Pomysł uważam za nieprzemyślany do końca. Przeciętny, niezorientowany mieszkaniec tego sprzętu nie będzie potrafił użyć. Musi być jakaś akcja edukacyjna, broszury, instrukcje – proponował radny.
Skarbniczka Beata Koszowska-Gralak przytoczyła przy tej okazji zapisy z projektu Budżetu Obywatelskiego, gdzie zapowiedziano, że urządzenie będzie podawać komendy w języku polskim jak ma być używane. – Skoro państwo uważacie, że będzie okej… – urwał Borowik.
Przewodnicząca komisji Zuzanna Tomaszewska podkreśliła, że takich defibrylatorów „na mieście” chcieli raciborzanie, którzy zagłosowali na projekt w Budżecie Obywatelskim. – One będą proste w użyciu. W innych miastach to już działa, niech i u nas się pojawi – przekonywała. Magdalena Kusy dodała, że wszędzie, gdzie pojawią się defibrylatory będzie zainstalowany monitoring tych miejsc.
(ma.w)
Ludzie
Radna Miasta Racibórz
Strażak, radny miasta Racibórz, zmarł 20 października 2021 r.
Była radna Miasta Racibórz
Hihihihihi.....to urządzenie samo mówi wszystko co trzeba robić.......
Defibrylator niczym nie różni się od noża, siekiery, maczety broni palnej itd zależy, kto go użyje i w jakim celu.
Urządzenie to jest tak skonstruowane żeby każdy mógł go bezpiecznie użyć w razie potrzeby. I nie potrzeba żadnych szkoleń, urządzenie podpowiada co należy robić. A idea jest taka żeby były łatwo dostępne