Samochód blokował wyjazd karetki pogotowia [RAPORT STRAŻAKÓW]
Strażacy zawodowi oraz ochotnicy z powiatu raciborskiego mają za sobą pracowity weekend. Oprócz usuwania skutków wichury odnotowali szereg innych interwencji - gaszenie pożarów, uprzątnięcie jezdni po kolizji drogowej, fałszywy alarm, możliwy wyciek butanu z cysterny kolejowej. Sprawdź szczegóły.
22 lutego o godz. 8.04 strażacy ugasili pożar pojedynczego drzewa przy ul. Reymonta w Raciborzu. O godz. 9.00 zastęp ochotników z Nędzy uprzątnął tłuczeń, który zsunął się z przejeżdżającego przez wieś samochodu ciężarowego. Następnie strażacy uprzątnęli jezdnię po kolizji, do której doszło na ulicy Ogrodowej w Raciborzu (wartość strat materialnych oszacowano na kwotę 2,5 tys. zł).
Kolejne zgłoszenie dotyczyło bardzo poważnej materii - wycieku butanu z cysterny kolejowej przy ul. Jesionowej w Nędzy. Zaalarmowano pięć zastępów strażaków (zawodowców oraz ochotników). - Na miejscu ustalono, że plama znajduje się pod tylnym zaworem rewizyjnym. Butan jest gazem, więc plama nie miała związku z przewożonym materiałem - informuje Roland Kotula, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Raciborzu. Strażacy przy pomocy eksplozjometru upewnili się, że w powietrzu nie ma stężenia wybuchowego, po czym sprawdzili szczelność zaworów w cysternach. Prawdopodobnie plama, o której informowała osoba zgłaszająca, powstała wskutek skraplania się wody.
O godz. 12.38 strażacy zabezpieczyli przewód telekomunikacyjny, który zwisał nad jezdnia ulicy Raciborskiej w Kornowacu, a o godz. 14.55 udali się na ul. Cegielnianą w Raciborzu, gdzie doszło do pożaru sadzy w kominie. Komin nie był czyszczony od dawna. Strażacy równolegle z gaszeniem pożaru usunęli spieki sadzy. Akcja trwała trzy godziny.
23 lutego o godz. 13.33 strażacy odebrali nietypowe zgłoszenie od policjantów. Na poboczu ulicy Polnej w Raciborzu leżała kratka kanalizacyjna. Strażacy udali się na miejsce i zwyczajnie włożyli kratkę na miejsce.
W poniedziałek 24 lutego strażacy interweniowali już przy ul. Starowiejskiej w Raciborzu, gdzie w jednym z obiektów uruchomił się alarm pożarowy. Na miejscu okazało się, że alarm był fałszywy. O godz. 7.33 do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie dyspozytora pogotowia, który poprosił o pomoc w przestawieniu samochodu blokującego wyjazd karetki na ulicy Wyzwolenia w Krzyżanowicach. Jeszcze przed przyjazdem strażaków na miejsce, pojazd udało się przesunąć.
Oprócz wymienionych wyżej interwencji strażacy usuwali również skutki wichury, o czym piszemy tutaj:
"o pomoc w przestawieniu samochodu blokującego wyjazd karetki na ulicy Wyzwolenia w Krzyżanowicach. Jeszcze przed przyjazdem strażaków na miejsce pojazd udało się usunąć."
-dostał mandat właściciel tego pojazdu?!
"Komin nie był czyszczony od dawna. Strażacy równolegle z gaszeniem pożaru usunęli spieki sadzy. Akcja trwała trzy godziny."
- następny do ukarania, co zaniedbał czyszczenie komina. Sami deb...ile w tym powiecie za takie dwie bezsensowne interwencje powinni być surowo ukarani i obciążeni kosztami pracy strażaków.