Strażacy i policjanci przez kilka godzin poszukiwali zaginionego raciborzanina
30-letni raciborzanin wyszedł z domu i do niego nie wrócił. Zaniepokojona rodzina zaalarmowała policję. Akcję poszukiwawczą rozpropagowano również na Facebooku. Te działania przyniosły pozytywny skutek.
Poszukiwania zaginionego 30-latka rozpoczęto w sobotę 28 sierpnia około godz. 12.00. W działania zaangażowano m.in. pięć zastępów strażaków. Druhowie i policjanci przez cztery godziny przetrząsali okolice Lasu Obora oraz zbiornika Racibórz Dolny. Ostatecznie mężczyzna został odnaleziony w Rybniku. - Był cały i zdrowy - mówi nadkom. Mirosław Szymański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu.
Dodajmy, że tego dnia strażacy interweniowali jeszcze przy ul. Trulleya w Pietraszynie (godz. 00.35), gdzie wskutek uszkodzenia przyłącza wody doszło do zalania posesji.
Kolejna interwencja to ul. Czarnieckiego w Kuźni Raciborskiej (godz. 7.32), gdzie przepaliły się przewody elektryczne. Dwa zerwane przewody znalazły się na prywatnej posesji. Strażacy sprawdzili napięcie w przewodach, a następnie przekazali miejsce zdarzenia pracownikom pogotowia energetycznego, którzy usunęli awarię.
O godz. 17.36 dwa zastępy ochotników ugasiły pożar trawy oraz beli słomy w rejonie ul. Głównej w Rudzie. Prawdopodobnie przyczyną zaprószenia ognia było podpalenie.
Ostatnia interwencja strażaków polegała na usunięciu gniazda owadów, które zagrażyły mieszkańcom ul. Kornowackiej w Pogrzebieniu (godz. 19.14).