Przełom w planach rewitalizacji linii Racibórz - Racławice Śl. Województwo Opolskie jest gotowe wyłożyć 80 mln zł na wkład własny
Niespełna rok temu samorząd Województwa Opolskiego ustami swojej rzeczniczki mówił o braku "realnych szans" na zabezpieczenie wkładu własnego. Tymczasem na marcowej sesji opolskich radnych doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji.
28 marca 2023 roku radni województwa opolskiego wpisali do Wieloletniej Prognozy Finansowej "Rewitalizację linii kolejowych nr 177, 294 Racibórz - Racławice Śląskie". Samorząd Województwa Opolskiego ma przeznaczyć 80,1 mln zł na pokrycie wkładu własnego przedsięwzięcia. Całkowity koszt szacowano na 535 mln zł (szacunki z 2021 roku).
Lider nie chciał wyłożyć pieniędzy na wkład własny
Rewitalizacja linii kolejowych na trasie Racibórz - Racławice Śląskie znalazła się na liście projektów wybranych do realizacji w ramach programu Kolej Plus. Program przewiduje finansowanie przedsięwzięć w 85% procentach z budżetu państwa, a w 15% z budżetu samorządów. 15% w przypadku tak wielkiego projektu to ogromna kwota. Choć samorządy wiedziały o tym przystępując do programu, później nie kwapiły się do wniesienia wkładu pieniężnego.
W czerwcu zeszłego roku partycypację w finansowaniu wkładu własnego deklarowały tylko Głubczyce (10 mln zł) i Racibórz (8,8 mln zł). Pozostałe samorządy nie kwapiły się do tego. Paradoksalnie przykład szedł od lidera, czyli Województwa Opolskiego. - Województwo Opolskie nigdy nie deklarowało możliwości udziału finansowego na pokrycie wkładu własnego - pisała w korespondencji z Nowinami Violetta Ruszczewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego w czerwcu 2022 roku.
Rzeczniczka podnosiła, że samorząd województwa opolskiego w latach 2020-2023 przeznaczy około 700 mln zł na dotowanie regionalnych przewozów kolejowych, dlatego "nie ma realnych szans, by z budżetu województwa opolskiego zapewnić wkład własny do projektu". Violetta Ruszczewska wywoływała do tablicy posła Janusza Kowalskiego, który publicznie obiecywał pomoc w pozyskaniu środków z budżetu państwa na wkład własny do projektu (ten z kolei mówił, że odrzucenie półmilardowej dotacji byłoby "historycznym błędem"). Jednocześnie Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego deklarował, że jeśli rewitalizacja linii dojdzie do skutków, uruchomi 4 pary pociągów na trasie.
Brak możliwości (i/lub woli) współfinansowania wkładu własnego deklarowały również powiaty: głubczycki, prudnicki, raciborski, a także Gmina Głogłówek. Samorządowcy z Baborowa i Pietrowic Wielkich w ogóle nie zabrali głosu w tej sprawie. Pisaliśmy o tym szeroko w artykule: Marne szanse na rewitalizację linii kolejowej Racibórz - Głubczyce - Racławice Śląskie.
Umowa z PKP PLK w ciągu miesiąca
Dziś Violetta Ruszczewska mówi Nowinom, że poszukiwania źródeł finansowania wkładu własnego wciąż trwają. Mimo to zdecydowano się na wpisanie przedsięwzięcia do wieloletniej prognozy finansowej. Udało się też pozyskać partnera prywatnego, który dołoży się do sfinansowania dokumentacji projektowej. Radio Opole informowało, że tym partnerem są Eko-Okna z Kornic z powiecie raciborskim. Znaczna część pracowników Eko-Okien to mieszkańcy Opolszczyzny, którzy po rewitalizacji linii kolejowej mogliby dojeżdżać do pracy pociągiem.
Rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Opolskiego zapowiada, że więcej informacji na temat dalszych losów projektu zostanie przekazanych po podpisaniu umowy z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi. Ma to nastąpić jeszcze w kwietniu lub początkiem maja.
23 lata temu pociągu pasażerskie przestały wyjeżdżać w trasę z Raciborza do Racławic Śl.
Przypomnijmy, na szlaku Racibórz - Racławice Śląskie przez ponad pół wieku funkcjonowały dwie linie kolejowe (Racibórz - Głubczyce oraz Głubczyce - Racławice Śląskie). W 2000 r. obie linie zostały zamknięte dla ruchu pasażerskiego. Od tego czasu szlak kolejowy popadał w ruinę. Starania o jego utrzymanie podejmowali entuzjaści kolei. W czasach świetności linią kolejową do Racławic Śl. jeździło dziesięć pociągów dziennie. Pociągi zatrzymywały się m.in. na stacjach: Racibórz Studzienna, Lekartów, Pietrowice Wielkie, Tłustomosty, Baborów, Głubczyce, Racławice Śl.
A kiedy to się zwróci , ten koszt. Kto tym pojedzie , ktoś raz w roku
A wystarczyło - pomimo zawieszenia kursowania pociągów - po prostu dbać o tę linię i regularnie ją konserwować. Koszt byłby zapewne mniejszy i łatwiejszy do udźwignięcia na przestrzeni 23 lat...
Protestuje żadnej lini do Racławic Śl precz z komuną
@cocolino nie cieszy się bo to dopiero propozycja. Wodzisław nie ma sołtysa. Sołtysowie wiejscy blokują wszystkie kolejowe inwestycje i nie potrafią sobie poradzić z dworcami (popatrz jak wygląda dworzec w Bełsznicy). Wodzisław popiera budowę KDP. Linia do Racławic powinna być odbudowana. Jeździło tam dużo więcej pasażerów niż... do Jastrzębia jeszcze pod koniec lat 90.
W Głubczycach, Baborowie itd. mieszkańcy i samorząd lokalny cieszy się z odbudowy kolei a u nas radni i sołtys Wodzisławia sa przeciwni odbudowie linii kolejowej do Jastrzębia i KDP.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
to było to słynne covid party.. po którym wszyscy poszli na kwarantannę...
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Dobrze że Racibórz popiera tą inicjatywę. Widać że Polowy nie odpuszcza tego tematu.
Anna zalotnie spogląda na Dariusza!! Do dzisiaj widać, że jest między nimi zdecydowanie coś więcej :)
Dariusz dalej się uśmiecha, Anna nie.
Jojec - co ty piszesz za bzdury... nie chodzi o Racławice same w sobie ale o kolejną nitkę kolejową, która będzie działała w Raciborzu. Ta nitka daje też możliwość dojazdu do eko okien co może zmniejszyć ruch na drodze (chodzi o dojazd pracowników do pracy). Powinniśmy trzymać za ten projekt kciuki.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu