Śluza przy Rafako STRASZY ale niepotrzebnie
W parę godzin woda potrafi nanieść na śluzę mnóstwo "śmieci" łącznie z padłym zwierzęciem. - Ale to nie stanowi zagrożenia - uspokajał radnych powiatowych szef PCZK.
Krzysztof Szydłowski kierujący Powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego zdał dziś raport przed komisją zdrowia i bezpieczeństwa. Jej przewodniczący spytał go o stale zanieczyszczaną śluzę nieopodal Rafako. - Jeżdżę tamtędy rowerem, w kierunku miejskiej ścieżki, podobnie jak wiele osób. Widok drzew i tego co przyniesie rzeka zalegających przy śluzie jest niepokojący - przyznał Marceli Klimanek.
Szydłowski tłumaczył, że służby odpowiedzialne za przepustowość śluzy (Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych) są stale powiadamiane o problemie. - Jeszcze w poniedziałek śluza była czysta, a po nawałnicy w ciągu kilku godzin naniosło tam gałęzi a nawet pojawiło się padłe zwierzę - opowiadał radnym Szydłowski.
Dodał, że choć śluza wygląda na tak zapchaną, że można chodzić po tym, co naniosła tam woda, to większego zagrożenia nie ma. - Niestety każde usunięcie zatoru wymaga od ŚZMiUW przetargu co wydłuża proce do paru tygodni - żałował szef PCZK.
Ludzie
Radny powiatu raciborskiego.
Bo ta śluza to ogólnie dupa a nie śluza. Jest źle zbudowana. To, że śmieci zmniejszają przepływ widać gołym okiem. A załóżmy, że teraz śluza jest zawalona jednym drzewem i gałęziami. Jutro zaczynają się silne opady deszczu w całej zlewni odry. Poziom wody w ciągu doby przekroczył stan alarmowy i jest konieczność zmniejszenia przepływu w korycie starej odry. No i co? Śluzy nie da się przymknąć a śmieci też nikt nie wyciągnie przy takim poziomie wody. Tak, wiem, kompletnie abstrakcyjne. Ale nikt nie myśli "co by było gdyby".
przetarg na oczyszczenie zatoru wymaga przetargu.... kogoś w tym ŚZMiUW najwyraźniej podmyło....
haha takie rzeczy to tylko w Polsce.