Mleczarnia nie zamierza płacić
Jak się okazuje, Raciborska Spółdzielnia Mleczarska w ostatniej chwili zdążyła się wycofać z finansowania billboardów. Nowy zarząd odmówił dziś akceptacji przesłanej przez firmę reklamową faktury. Tym samym pieniądze zakładu nie zostaną wydane na kontrowersyjne reklamy.
Wszystko wskazuje na to, że była prezes sama, nie konsultując się z zarządem zamówiła wielkopowierzchniowe reklamy ze swoim wizerunkiem. – Zarząd RSM w Raciborzu nie posiada informacji, aby zlecenie umieszczenia bilbordów zostało zaakceptowane zgodnie z reprezentacją Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej w KRS. Oświadczenia woli za Spółdzielnię składają dwaj członkowie zarządu lub jeden członek z prokurentem, dlatego odmowa akceptacji jest uzasadniona – informuje w imieniu zarządu jego prokurent Grzegorz Cylok-Sokołowski. RSM nie informuje o jaką kwotę mogło chodzić. – W Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej zatrudnionych jest ponad 160 osób. Posiada ona 179 dostawców mleka. Dobro tych ludzi i ich rodzin jest dla zarządu tego zakładu największym wyzwaniem – zapewnia redakcję prokurent.
Billboardy stojące przy ulicy Rybnickiej już zostały usunięte. Przypomnijmy, Wanda Swierczyna ma ambicje parlamentarne i próbuje dostać się do sejmu już drugi raz. Trójka na liście PSL w okręgu, w poprzednich wyborach próbowała swoich sił startując z listy PiS.
Sprawę kontrowersyjnych billboardów, które zamiast promować produkty mleczarni promują jej byłą już prezes opisaliśmy w Nowinach Raciborskich z dnia 23 sierpnia pod tytułem "Wojna jogurtowa".
Adrian Czarnota
Czytaj także:
No to kto zapłaci? Bezrobotna pani prezes? Taki billboard będzie kosztował ze 2 tysiaki...