Śląskie szpitale z długami, ale w coraz lepszej kondycji
WSS nr 3 z Rybnika to jeden z najbardziej zadłużonych szpitali w województwie.
ytuacja finansowa 47 jednostek ochrony zdrowia, dla których organem założycielskim jest samorząd województwa śląskiego, poprawia się - poinformowali przedstawiciele województwa. Dotyczy to również dwóch rybnickich szpitali, wojewódzkiego nr 3 i psychiatrycznego.
Mają płynność finansową
Ustabilizował się poziom zobowiązań wymagalnych, a połowa placówek ma płynność finansową. Zdaniem zarządu to efekt wdrożonych działań oszczędnościowych. - Sytuacja poprawia się. Ustabilizował się poziom tych najtrudniejszych zobowiązań - wymagalnych; tylko we wrześniu zmniejszyły się o 7 mln zł. - powiedział Mariusz Kleszczewski, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za sprawy zdrowia. Zaznaczył również, że sytuacja na początku tego roku była bardzo trudna. Śląskie szpitale weszły w 2012 r. z zobowiązaniami wymagalnymi, czyli takimi, dla których termin płatności już minął, w wysokości 202 mln zł. 90 proc. tych należności generuje 7 dużych, zadłużonych szpitali wojewódzkich – w tym rybnicki WSS nr 3. Członkowie zarządu województwa podkreślili, że bez zwiększenia przychodów, samym tylko ograniczaniem kosztów te placówki nie są w stanie sobie poradzić ze zobowiązaniami wymagalnymi. - Nasze szpitale nie są w przyjaznej sytuacji startowej. Obok placówek klinicznych to właśnie szpitale wojewódzkie są największe w regionie, a przez to jest największe prawdopodobieństwo znalezienia się w ciężkiej sytuacji finansowej, taka jest specyfika - podkreślił marszałek województwa Adam Matusiewicz.
Małe kroki
Dyrektor Szpitala Psychiatrycznego z Rybnika twierdzi, że faktycznie jest lepiej, ale nie ma powodów, aby piać z zachwytu. – Gdy kilka lat temu przychodziłem do Rybnika sytuacja była bardzo trudna. Musiałem na nowo negocjować porozumienia płacowe. Gdybym tego nie zrobił, pielęgniarki zarabiały by dziś ok. 8 tys zł. miesięcznie a lekarze po 25 tys. zł. Przy budżecie jakim dysponujemy szybko doprowadziłoby to do katastrofy. Można powiedzieć, że od 2011 roku nastąpiła względna stabilizacja. Mamy długi, które zostały wygenerowane wcześniej, ale ostatnie dwa lata kończymy na plusie– mówi Andrzej Krawczyk. Dodaje również, że liczy na większe wsparcie samorządu województwa śląskiego, który w bardzo niewielkim stopniu wspiera jego jednostkę. – I jeszcze jedno, gdyby ten szpital był w województwie mazowieckim mielibyśmy budżet większy o ok. 10 mln złotych rocznie. Nie jestem w stanie tego zrozumieć – twierdzi dyrektor rybnickiego szpitala.
Trudniejsza sytuacja jest w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistyczny nr 3. Ta placówka jest na czarnej liście urzędu wojewódzkiego, jako jeden z 7 najbardziej zadłużonych szpitali.
Grupa kapitałowa
Samorząd województwa czyni starania o powołanie skupiającej banki grupy kapitałowej, która miałaby wykupić wszystkie długi śląskich placówek. Grupa miałaby powstać przy Funduszu Górnośląskim - instytucji finansowej należącej w większości do samorządu województwa śląskiego.
Dyrektorzy 7 najbardziej zagrożonych szpitali spotykają się co miesiąc, by wspólnie rozwiązywać problemy i wdrażać dobre praktyki. Wszystkie placówki dzięki jednolitemu systemowi informatycznemu na bieżąco sprawozdają sytuację swojemu organowi założycielskiemu. Dobre skutki przynoszą też inwestycje w termomodernizację budynków - mimo wzrostu cen, szpitale mniej płacą za energię. Stworzono też liczącą 15 szpitali grupę zakupową - dzięki wspólnym negocjacjom udało się zaoszczędzić na energii 1,5 mln zł. Podobna grupa zakupowa ma negocjować z dostawcami niższe ceny leków i sprzętu.
Poziom świadczeń wykonanych ponad limity określone w kontraktach z NFZdrowia to 10 proc. Łącznie w tym roku śląskie szpitale wypracowały już takie świadczenia na łączną sumę 94 mln zł. Wicemarszałek wyraził nadzieję, że NFZ za nie zapłaci. Przyznał jednocześnie, że w minionych latach na drodze ugód sądowych lub przedsądowych z płatnikiem udawało się wyegzekwować zaledwie ponad 30 proc. tych należności.
Śląskie placówki zatrudniają obecnie 17 tys. 240 osób. W ciągu ostatniego roku z pracy - najczęściej na emeryturę - odeszło ponad 200 osób. W ostatnich latach zlikwidowano 900 łóżek, utworzono natomiast 25 nowych oddziałów i 34 poradnie. Rocznie wszystkie szpitale, dla których organem założycielskim jest śląski samorząd, przyjmują 320 tys. pacjentów.