Dzień Otwarty w schronisku. Mało zwiedzających
W ciągu dwóch godzin od otwarcia obiekt odwiedziło ledwie kilka osób. - Dla nas to normalny dzień pracy. Czynne jest co dzień, można przyjść także w niedzielę - mówią w placówce.
Pierwsi obecni zwracali uwagę na dostępność schroniska. By tu wejść trzeba użyć donośnego dzwonka. Jego dźwięk pobudza 137 psów przebywających w środku. - Może go wyciszyć, tak by był słyszalny tylko w biurze, nie pobudzał zwierząt - pytały dwie raciborzanki. - Pracownicy nie siedzą w biurze tylko są na terenie obiektu, muszą słyszeć, że ktoś przyszedł - odpowiada kierownik Wojciech Priebe.
Godziny przedpołudniowe wykorzystano na sfotografowanie i opis psów przebywających obecnie w obiekcie. Spisu dokonywała lek. weterynarii Agata Ballarin, zdjęcia wykonał wynajęty fotograf. - Teraz zbada je weterynarz, wzbogacimy obecną dokumentację, będzie też opis cech charakteru psa - wyjaśnia lekarz.
Pojawia się małżeństwo w średnim wieku. - Nie przyszliśmy na Dzień Otwarty. Szukaliśmy psa, który nam zaginął i znaleźliśmy go tutaj - mówią zadowoleni. Zabierają suczkę z powrotem do domu.
W schronisku zjawia się Grzegorz Wojniusz przedstawiciel Straży dla Zwierząt oddział mazowiecki. Przyjechał z Zabrza, działa w tym rejonie. Wytknął błędy obsłudze. - Jeśli robi się dzień otwarty, należy udostępnić więcej pomieszczeń zwiedzającym, zwłaszcza społecznym inspektorom. Tymczasem nie wpuszczono mnie np. do kuchni. Kontrolerowi nie pokazano miejsca kwarantanny. Niestety to schronisko wyróżnia się na minus w skali regionu. Widzę pilną potrzebę otwarcia się na wolontariuszy. Wówczas placówka zyska przejrzystość i transparentność. Tego dziś brakuje - podkreśla. Straż dla Zwierząt kontrolowała schronisko w maju, zapowiada kolejne.
Wojciech Priebe odpowiada na zarzuty o brak wolontariuszy zdziwieniem. - Mamy wolontariuszy. Aktualnie dwie osoby. Nie mogę wziąć każdego kto zechce, bo to muszą być odpowiedzialni ludzi. Mam zgłoszenia chętnych rozważę współpracę z nimi - deklaruje szef placówki. Twierdzi, że teraz na kontrole wpuści do schroniska wyłącznie osoby, które okażą dokumenty. - Dotąd wpuszczaliśmy każdego kto zadeklarował, że zależy mu na ochronie zwierząt. Efekt widać w mediach - narzeka. Zamknięty obszar kwarantanny kwituje krótko: po co komu oglądać chore psy?. Weterynarz dopowiada nam, że mogą tam być zwierzęta chore na wściekliznę, wpierw wymagają przebadania.
Czy Dzień otwarty nie powinien być połączony z promocyjną akcją adopcji zwierząt? Np. z opłatą wysokości 1 zł? (aktualny cennik w galerii zdjęć). - Robiliśmy to kiedyś, nie pobierano wcale pieniędzy. Po paru dniach te zwierzęta porzucano albo przyprowadzano z powrotem - podsumowuje kierownik.
chyba zdechły z głodu
jak ja tam byłam w niedzielę , to jestem pewna ,że liczba psów ,które widziałam ,nawet nie zbliżała się do 150. Przepełnienia żadnego tam nie było ,góra dwa psy w klatkach. Ilość psów podawana a faktycznie możliwa do zobaczenia jest znacznie mniejsza. To gdzie są te psy?
Teraz po nagonce na chwilkę będzie bajecznie. Wystawiono psy w miarę dobrej kondycji, a resztę upchnięto w zamkniętej kwarantannie. Trzeba było wpaść do schroniska przed tą całą aferą, wtedy to był rzeczywisty obraz sytuacji i wielu widziało jak jest.
Tez byłam w sobotę w schronisku, wydaje mi sie że problemem jest nieleczenie psów. Bo rzeczywiście psy były w różnym stanie. Nie widziałam wszystkich ale nawet wśród tych "z przodu" było widac psy w złym stanie. Jak mój pies nie je i jest osowiały to natychmiast szukam pomocy. Ale jak mam 150 psów to zachorowanie starego psa nie jest problemem "najwyżej zdechnie, przybędzie 5 nowych". Wydaje mi sie, że takie jest myślenie obsługi. I tak jak gdzieś przeczytałam to NASZA WINA, bo bezmyslnie rozmnażamy psy i potem je porzucamy. SMUTNE
a mi się wydaje że jesteś idiotką co chce być lubiana a Janowi do pięt nie dorastasz
Jan Niezbedny:-) Zabłysnąłeś jak chrząstka w salcesonie.
Jan Niezbedny:-) Jak cie hukne w klate to ci się Polo Cocta z komuni odbije
u mnie na wsi psy mają się dobrze a nawet 100 razy lepiej jak psy w gorolskich blokach bez miejsca do lotanio !!!1 w schronisku lepszi jak z gorolami w miyszkaniu , ciasno i smród!!! pozdrowinoka
@patka2. To są Twoje odczucia z teraz, trzeba było do schronka zaglądnąć w zeszłym tygodniu.
Te psy mają i tak lepiej niż większość psów na wsi!!! Wstyd mi za moich krewnych i sąsidów :(
szykuje się jak widać jakaś grubsza rozgrywka personalna - "kozły ofiarne" już znamy, na resztę niecierpliwie czekamy:)
ciepło, ciepło. Nie o psy tutaj chodzi, chociaż przy całym tym szumie może też skorzystają.
do pikusia-czy to ma coś wspólnego z tym co ma być w przyszłym roku w komunalce ?
Boże, no nie mogę na to patrzeć. Nie potrafię zrozumieć jak takie miejsca mogą istnieć i dlaczego zwierzęta tam trafiają. Po prostu to aż serce pęka jak się patrzy na te biedne zwierzęta, które oddałyby wszystko za porządny dom. Traktujmy zwierzęta po ludzku to schroniska nie będą musiały istnieć.
biedne zwiężenta :(
Taaak. Córki niektórych raciborzan robią karierę w TV Wrocław,. cdn
Jeżeli w Polsce istnieje ustawa o ochronie zwierząt ,są regulaminy dotyczące utrzymywania zwierząt bezdomnych ,obowiązku ich leczenia przez gminy i miasta ,obowiązku karmienia i zadbania o nie. To mamy prawo jako obywatele wymagać ,by instytucje ,które dostają pieniądze z naszych podatków przekazywały je na cel na który je dostały!!!! KPW ??! Patka2 i Jej podobni??
Szanowna Pani patka2 , tu nie chodzi o to by te psy były noszone na rękach przez pracowników schroniska ,tak ja ja np. rozpieszczam swoje własne psy. Nie o to chodzi i nikt tego nie wymaga! Miasto płaci na utrzymanie psa grube pieniądze i powinny one trafiać na wyżywienie ,leczenie i dbanie o zwierzęta! Jeżeli istnieje choćby jeden wychudzony pies w danym schronisku ,to oznacza,że albo jest chory i nie leczony - mimo ,że miasto płaci na jego leczenie albo jest głodny i mimo pieniędzy z miasta nie dostarcza mu się odpowiedniej porcji!!! To ludzie mają prawo przypuszczać ,że jest łamane prawo zwierząt! Mamy prawo też wiedzieć ,na co idą nasze podatki !Albo Pani patka2 jest jedną z urzędniczek ,które bezimiennie wykonuje co miesiąc przelewy co miesiąc na dane zwierzę - nie sprawdzając ,co z tego trafi do zwierzaka albo znajomą,żoną czy rodziną ludzi odpowiedzialnych za zajmowaniem się pieskami. Myślenie nie boli a reklama na forum schroniska w którym ja osobiście dziś byłam i widziałam ,jest nie na miejscu! Wystarczy nam reklama schroniska przez urzędników ,którzy nigdy tam nie byli albo byli uprzedzając uprzednio pracowników schroniska ,by zdążyli się przygotować! Poza tym ,dziś te puste miski oznaczają jedno - jeden pies zachłannie zje wszystko od razu ale nie każdy a tam w ani jednej misce nie było resztek jedzenia i proszę nie wypisywać reklam dla urzędu i mzuk w oparciu o odczucia ,tylko proszę zajechać i realnie ocenić jak sytuacja wygląda!!!!!!!!!!!!!
Byłam w schronisku i to sa moje osobiste odczucia. Jedzenia im nie brakuje, boksy czyste, większość psów w pojedynkę, sporo nowych boksów, budy porządne- tylko miłości im brak...
@Patka2 . Dlatego przynajmniej jedzenie i kawałek suchej, ciepłej budy im się w schronku należy. Zdjęcia i filmy nie kłamią, natomiast niektórzy odpowiedzialni tak.
Schronisko dla bezbronnych zwierząt to chyba najsmutniejsze zwierciadło ludzkiej bezduszności. Pies nigdy nie będzie tu radosny, uśmiechnięty i tłuściutki. Przebywają tu psy które niejednokrotnie mają bardzo smutna historię. Ale dopiero spacerując między klatkami z widokiem par oczy, pełnych rozpaczy i tęsknoty, śledzących każdy twój krok można to zrozumieć.Niestety niewielu z tych co tak gromadnie krytykują raciborskie schronisko zdobyło się na ruszenie tyłka i sprawdzenie faktycznego stanu rzeczy.
Wyrwanie z dużej grupy właśnie tych, które najgorzej znoszą wygnanie z naszych domów i pokazanie ich w telewizji nie jest sztuką. Sztuką jest aby jak najmniej zwierzaków musiało tam trafiać!!!!
Ludzie umieja tylko KRYTYKOWAC , jesli kazdy z was ma takie dbre serce to pomozcie!
Napisz komentarz...Pan Prezydent , zamiast marzyc o RUDNIKU I LETCZOKU nie pomazy o SCHRONISKU i tez pomoze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
latem zaginol mi piesek, szukalam w wszystkich schroniskach w okregu Raciborz, Rybnik, Kedzierzyn- Kozne, i musze powiedzec , ze panowie ze schroniska w Raciborzu byli przemili, od razu po godzinach pracy . pozwolili mi wejsc na teren schroniska, moglam wszedzie pozagladac! Niestety nie odnalazlam mojego pieska za to zabralam z schroniska duzego Owczarka dugowlosego z rodowodem z ktrorego jestem do dzisiaj bardzo zadowolona!!! Na tych ludzi co tam pracuja i na pana kierownika nie moglabym powiedziec zlego slowa!!!! prosze sie probowac dostac do RYBNIKA czy do KEDZIERZYNA , po 1 tam cie wogole nie wpuszcza po godzinach pracy , po 2 nie pokaza wszystkich psow!!!! Nie wiem dlaczego tak ATAKUJECIE SCHRONISKO W RACIBORZU !!!!
a ja byłam o 13,30 i już nikt mnie nie wpuścił do środka.Nie wyszedł nikt z obsługi pomimo że dzwonek jest tak głośny, ze zmarłego na nogi by postawił i to jest "dzień otwarty"???? Skandal!!!
Kiedy moja córka uczęszczała jeszcze do medyka ( nieistniejące Liceum Medyczne ) dziennie przez 5-lat zabierała dwa termosy z jedzeniem do schroniska ,warunki tam panujące były żałosne ,jeżeli jest tam tak jak było to współczuję tym zwierzętom .
Coś w tym wszystkim ewidentnie śmierdzi i nie są to psie kupki...
TOZ Wrocław zarządza schroniskiem we Wrocławiu a we Wrocławiu wcale nie jest kolorowo:
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/679437,funkcjonowanie-wroclawskiego-schroniska-dla-zwierzat-to,id,t.html?cookie=1
http://forum.gazeta.pl/forum/w,72,125657357,125657357,prawda_o_schronisku_dla_zwierzat_we_wroclawiu.html
ja bym je wszystkie przygarnęła gdybym tylko miała na to czas i dosyć pieniędzy. Takie fajne pupilki :*
Dziwne, że tysiące krzykaczy z forów i portali raciborskich nie odwiedziło dzisiaj schroniska. Ja to zrobiłem i mogę nazwać skandalem całą tą medialną nagonkę! Na palcach jednej ręki można policzyć psy chude! A gdzie te 50 czy 100 w stanie agonalnym???? Bezapelacyjnie ktoś powinien beknąć za oszczerstwa! Co do Waszych wypowiedzi a'propos braku karmy. Czy w domu dosypujecie przez cały dzień karmę swoim psom? Dostają jeść raz/dwa razy dziennie i tak być powinno - nie wiem ile razy karmią w schronisku ale brak karmy w danej chwili nie powinien być żadnym powodem do oskarżania o głodzenie.
Reasumując te psy wyglądają na zdrowe, energiczne i na pewno nie umierają...a co do reszty, zarządzania itd to niech wypowie się prokuratura. Koce faktycznie...przydałyby się ...
Dejcie nam jeść!
ja dej mi koca,i trocha jedzynio prosza cie!!
wybiegi jak na schronisko dosc duze ale dlaczego miski puste? moze faktycznie potrzeba jakichs kocy, przeciez zbliza sie zima! niech ktos da znac!
Warunki dla kotów są tragiczne ! Smród totalny a koty jakby na środkach uspokajających!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co dała ta niby kontrola?????????? Panie prezydencie ja się pytam????????????
Właśnie stamtąd wróciłam. Miski puste ,pełno odchodów ,ciekawe co z karmą ,którą ofiarowałam i jest faktem ,że wiele psów jest wychudzonych!! Tam nie pracują miłośnicy zwierząt tylko faceci ze służb komunalnych !!!!!
czego potrzeba pieskom? moze kocy? bo widze ze miski mają,,,,,niech kierownik sie wypowie a na pewno wiele ludzi odpowie na apel. Tylko od czasu do czasu trzeba dac znac.
byłam w tym schronisku raz i ...mam mieszane uczuciai,moim zdaniem nie jest tam dobrze,było to wiele lat temu tak więc nie chodzi o to co napisały teraz media.
http://ttv.pl/archiwum/68699,tragiczna-sytuacja-psow-z-raciborza,1923.html
Co tam mam zwiedzać ?? psy w klatkach,,,,,,