Fotografie ożywiły wspomnienia. Otwarcie wystawy zdjęć Raciborza zalanego przez powódź z 1997 roku [ZDJĘCIA]
W deszczowy poranek 7 lipca na raciborskiej przystani otwarto wystawę fotografii autorstwa raciborzan, którzy na zdjęciach uwiecznili zalanie naszego miasta przez "powódź tysiąclecia" w 1997 roku
Wernisaż wystawy był okazją do wspomnień dramatycznych wydarzeń sprzed 20 lat. Prezydent Mirosław Lenk zwraca uwagę przede wszystkim na wielką solidarność oraz potencjał, który został rozbudzony przez katastrofę sprzed dwudziestu lat. - Racibórz był przykładem dla innych miast w Polsce, jak szybko i skutecznie można sobie poradzić z usuwaniem skutków powodzi - przypomina M. Lenk. Jednocześnie zwraca uwagę na słabość instytucji państwa, która została obnażona w 1997 roku. Dziś Racibórz jest dalece lepiej zabezpieczone na wypadek powodzi, dzięki inwestycjom regionalnego zarządu gospodarki wodnej w podwyższenie wałów oraz budowę Polderu Buków. - Wciąż czekamy na ostateczną ochronę, którą zapewni nam Zbiornik Racibórz - dodaje prezydent.
Ciekawym wspomnień z powodzi dzieli się st. bryg. Jan Pawnik, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Raciborzu. Po trwającej kilkadziesiąt godzin mordędze związanej z ratowaniem życia i dobytku ludzkiego zobaczył parę, która podążała do ślubu. Widok panny młodej i pana młodego wprowadził strażaka w osłupienie. Młodzi nijak nie pasowali do otaczającej go rzeczywistości... - Po chwili zrozumiałem, że życie musi toczyć się dalej. Ta myśl była otuchą - wspomina strażak.
Artysta-plastyk Jarosław Przybysz pamięta jak po zejściu wody udał się na ulicę Londzina. W trakcie powodzi woda sięgała tam pierwszego piętra. Przeświadczony o niszczycielskiej mocy żywiołu, spodziewał się całkowitego zniszczenia swojej pracowni przy kinie Bałtyk. Okazało się, że drożna, pamiętająca niemieckie czasy kanalizacja zadała egzamin i niemalże całość wód została odprowadzona z pomieszczenia, dzięki czemu wyposażenie pracowni nie zostało zniszczone.
Fotograf Andrzej Zieliński wraz z żoną pamiętają, że w pierwszych dniach powodzi byli gotowi przyjąć do swojego mieszkania przy ul. Czekoladowej powodzian z zalanych wcześniej Markowic. Wówczas nie podejrzewali jeszcze, że wkrótce sami zostaną zalani. Pamięta też, jak wynosił na strych magazynu towar, którym handlował na targu. Ludzie widząc jego zabiegi pukali się w głowę. - Po wszystkim powiedzieli, że musiałem mieć jakiś cynk z góry - wspomina.
We wtorkowych "Nowinach Raciborskich" (11.07.2017) znajdziecie Państwo szereg artykułów traktujących o powodzi z 1997 roku. Dramatyczny czas wspominają m.in. Jarosław Przybysz (zdjęcia powodziowe, które wówczas wykonał obiegły całą Polskę), nasza redakcyjna koleżanka Ewa Osiecka (mieszkanka Ostroga), pracownicy Domu Pomocy Społecznej "Złota Jesień" oraz szkoły specjalnej nr 10, a także Roman Makulik, który wówczas prowadził na Ostrogu dyskotekę "Kwadrans".
Ludzie
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.